Kalendarze
Ileż to już kalendarzy odkładam
Do archiwum życia?
Przypominają mi o upływającym czasie
Cyk cyk cyk
Ponad pięćdziesiąt kartek
Odarte w życia okładkę
Przekladam co i rusz wstegę
Kubuś Fatalista uśmiecha się gorzko
To ile już było tych planów?
Mam wrażenie, że ciągle stoisz w miejscu
Tylko cyfry zmieniają się na okładce
A ty przeładasz kolejny tydzień
Swojego życia
Granatową wstegą
Kawałkiem prymitywnego sznureczka
Dodaj komentarz